Dzieci w szkole. dzieci w klasie. Zdjęcie o ludzie, uczennica, plecak, grupa, plecy, dzieciniec, lekcja, prasmoła, dziewczyna, śliczny, podstawowy, egzamin
Baza Pytań Czytelników. Gofin podpowiada. Wyżywienie dzieci w szkole a VAT. Źródło: Gazeta Podatkowa nr 74 (1949) z dnia 15.09.2022. Dział: Podatek VAT. W praktyce gminy za pośrednictwem jednostek oświatowych, np. publicznych szkół podstawowych czy przedszkoli, świadczą nie tylko usługi edukacyjne, ale także wyżywienia dla uczniów.
Plik kids1.gif na koncie użytkownika katiapl2008 • folder dzieci • Data dodania: 20 lis 2011 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Dzień Dziecka 2022 to jeden z najfajniejszych dni w roku. Powód? To święto małych i dużych dzieci, które co roku wypada 1 czerwca. Choć zdecydowanie więcej atrakcji czeka tego dnia na maluchów, to młodzież i dorośli obsypywani są życzeniami, a także drobnymi prezentami przez swoich rodziców, dziadków i nie tylko.
Dzień Górnika – tradycyjne święto górnicze,obchodzone w Polsce 4 grudnia, w dniu św. Barbary Barbórka(dawna pisownia Barburka) To je Gify o przyjaźni
Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. USA. Nauczycielka kazała dzieciom inscenizować Holokaust. Odgrywały sceny śmierci w komorze gazowej Uczniowie trzeciej klasy szkoły podstawowej zostali zmuszeni przez nauczycielkę do odegrania inscenizacji Holokaustu. Dzieci miały odgrywać sceny śmierci w komorze gazowej. Mało tego, nauczycielka miała też czynić antysemickie uwagi. Obecnie toczy się wobec niej dochodzenie. Jak informuje "Washington Post", do zdarzenia miało dojść w miniony piątek (17 grudnia), podczas zajęć w bibliotece ostatniego dnia przed świąteczną przerwą w szkole Watkins Elementary w Waszyngtonie. Według relacji jednego z rodziców, uczniowie mieli według planu pracować nad własnymi projektami, ale prowadząca lekcję bibliotekarka zorganizowała zamiast tego inscenizację Holokaustu, instruując dzieci, by nikomu o tym nie mówiły. W ramach inscenizacji uczniowie mieli odgrywać sceny z pociągów jadących do obozów koncentracyjnych, a także śmierci w komorze gazowej, czy kopać masowe groby. Jeden z uczniów żydowskiego pochodzenia został z kolei wybrany do odegrania roli Hitlera i odegrać jego samobójstwo. Opiekunka grupy miał też czynić antysemickie uwagi. Według cytowanego rodzica, zapytana przez dzieci dlaczego Niemcy dokonali zagłady, instruktorka miała odpowiedzieć, że "Żydzi zrujnowali Boże Narodzenie". Sedno Sprawy - Paweł Mucha Dyrektor szkoły MScott Berkowitz stwierdził w e-mailu do rodziców, że inscenizacja nie była częścią programu nauczania, a wobec nauczycielki - która została wysłana na urlop - toczy się dochodzenie. "Chcę zwrócić uwagę na wagę tej złej decyzji edukacyjnej, bo uczniowie nigdy nie powinni być proszeni, by odegrać jakiekolwiek sceny zbrodni, zwłaszcza ludobójstwa, wojny czy morderstwa" - napisał Berkowitz. Dyrektor dodał, że po zajęciach cała klasa odbyła spotkanie z "zespołem reagowania ds. zdrowia psychicznego". Według "New York Times", organizatorką zajęć była Kimberlynn Jurkowski, bibliotekarka pracująca w szkole od 2014 r. Gazeta notuje, że w 2013 r. kobieta została skazana za defraudację 24 tys. dolarów w szkole w New Jersey.
Słowo dysgrafia pochodzi z języka greckiego od czasownika grapho – „piszę”, „rysuję” oraz przedrostka “dys”. Są to trudności w opanowaniu właściwego poziomu graficznego pisma (tzw. brzydkie pismo). Objawy dysgrafii są rozpoznawalne u dzieci, które mają już za sobą naukę pisania. Pismo ucznia, który ma dysgrafię jest nieestetyczne i często nieczytelne. Trudność ta nie ma nic wspólnego z rozwojem intelektualnym. Zdarza się, że towarzyszą jej dysleksja i dysortografia. Jak pomóc dziecku, które ma diagnozę dysgrafii? Dla większości z nas pisanie to naturalna umiejętność, nad którą nawet się nie zastanawiamy. Piszemy niemal mechanicznie. Jednak dla dziecka z diagnozą dysgrafii to bardzo złożony proces. Pisanie wymaga bowiem nie tylko dobrej koordynacji ruchowej w zakresie tzw. motoryki małej (zręczność palców), ale i wzrokowej (dobrej znajomości liter i automatyzmu w ich rozpoznawaniu) oraz słuchowej (wyłapywaniu różnicy w podobnie brzmiących literach). Nieestetyczne i nieczytelne pismo nie jest efektem braku uwagi czy staranności ze strony dziecka, to właśnie dysgrafia. Jej diagnozę opiniuje poradnia psychologiczno-pedagogiczna, a wczesne rozpoczęcie ćwiczeń pozwala dziecku na lepsze opanowanie umiejętności sprawnego pisania. Jakie są objawy dysgrafii Dysgrafia to nie tylko nieczytelne lub mało czytelne pismo, to również: Niekształtne litery, zwykle o różnej wielkości np. duża litera w środku lub na końcu wyrazu. Nieumiejętne odtwarzanie liter tzn. mylenie liter podobnych graficznie np. d-p-b. Stawianie liter, które nie mieszczą się w liniaturze. Pomijanie drobnych elementów liter tzw. kresek, ogonków. Są one nazywane znakami diakrytycznymi. Niedopełnienie kształtu liter, niewłaściwe ich łączenie lub brak łączenia. Zniekształcenie linii pisania lub mylenie się w liniaturze. Niewłaściwe zagęszczenie liter w wyrazach i wyrazów w zdaniach. Trudności z rozplanowaniem zapisu w obrębie strony. Tzw. „chwiejące się” (drżące) pismo – czyli zmiana kierunku pochylenia liter. Do objawów dysgrafii należy też: Kurczowe trzymanie narzędzia piszącego. Mocy nacisk długopisu z powodu zbyt dużego napięcia mięśni ręki i palców. Skutkuje to bólem podczas pisania, zwłaszcza zbyt długiego. Dziecko po napisaniu kilkunastu linijek przerywa pisanie, masuje sobie rękę, strzepuje. Wolne tempo pisania i przepisywania. Dlatego dziecko potrzebuje więcej czasu na zadania wymagające pisania. Nieprawidłowy chwyt narzędzia piszącego. Jakie są warunki sprzyjające pisaniu? Każdy rodzic może zadbać o odpowiednie warunki zewnętrzne, które będą sprzyjać dziecku podczas pisania: Odpowiednio dostosowane do wzrostu biurko i krzesło. Zbyt niskie lub zbyt wysokie skutkuje tym, że dziecko unosi lub opuszcza barki, co powoduje jeszcze większe napięcie mięśniowe i męczliwość. Prawidłowa pozycja podczas pisania – krzesło z oparciem, prosty kręgosłup, ręce oparte o blat biurka, stopy dotykające podłoża. Dopasowana pozycja zeszytu, nad którym pochylone jest dziecko. Zeszyt powinien być ułożony na linii środkowej ciała. Prawidłowy chwyt narzędzia pisarskiego. Długopis powinien być trzymany około 1,5-2 cm od powierzchni kartki. Należy stosować trzymanie pęsetkowe, czyli łapiemy długopis pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym i opieramy o palec środkowy. Ćwiczenia dla dzieci z dysgrafią Wszystkie ćwiczenia, które rodzic wykonuje z dzieckiem w domu, warto traktować jako zabawę, a nie naukę. Pomocne są wszelkiego rodzaju zadania angażujące motorykę małą np. rysowanie, malowanie, lepienie, kopiowanie. A ponadto: Rysowanie szlaczków, tak aby mieściły się w liniaturze. Kopiowanie rysunków za pomocą kalki, a następnie z pamięci. Odrysowywanie rysunków z padającego cienia. Odrysowywanie kształtów z przygotowanych szablonów. Kreślenie tzw. „leniwych ósemek” (ósemka leżąca) na papierze w powietrzu całą ręką. Łączenie kolejnych punktów jedną linią, aby uzyskać konkretny obrazek. Ćwiczenia palców i dłoni np. wystukiwanie melodii, rytmu, naciskanie każdym palcem oddzielnie na stół, robienie tzw. odcisków palców, zabawy „idzie rak nieborak”, „idzie kominiarz po drabinie”, udawanie gry na pianinie. Ćwiczenie chwytu pęsetkowego np. z użyciem gier zręcznościowych (bierki, domino). Nakręcanie zabawek ze sprężyną, sortowanie, nawlekane małych koralików. Zapinanie i odpinanie małych guzików, spinaczy do bielizny, wyszywanie, szydełkowanie, robienie na drutach. Ćwiczenia manualne (zarysowywanie, zamalowywanie dużych powierzchni farbami, wydzieranie, naklejanki, wycinanie nożyczkami, zabawy z plasteliną, modeliną, masą solną). Zabawy z wykorzystaniem piasku kinetycznego, ryżu, grochu. Budowanie, piętrzenie konstrukcji z klocków. Dlaczego dziecku z diagnozą dysgrafii tak trudno pisać? Kiedy dziecko uczy się pisać (zwykle w klasie I-III SP) to zastanawia się nad graficzną stroną liter, zanim przelej je na papier. Zazwyczaj też, kiedy pisze to po cichu, wypowiada pisaną literkę, ponieważ to ułatwia jej zapamiętanie. Uczeń z dysgrafią ma tak zawsze, czyli bez względu na to, w której jest klasie, za każdym razem musi sobie przypomnieć graficzną stronę litery. Oczywiście im dłużej i intensywniej ćwiczy, tym łatwiej i szybciej pisze. W tej sytuacji rolą rodzica jest niedokładanie dziecku napięcia, czyli: niepośpieszanie pisania, niekaranie za nieestetyczne pismo, np. wyrywaniem strony z zeszytu z poleceniem, żeby dziecko przepisało tekst, ale tym razem ładniej, niekrytykowanie czy ośmieszanie, że pisze „jak kura pazurem”. Wszystkie te zachowania rodzica odbijają się na samoocenie dziecka oraz motywacji do pisania. Dzisiejsza edukacja wymaga od ucznia szybkiego tempa pracy. Dziecko, które pisze wolniej nie jest w stanie nadążyć za tokiem lekcji. Jak usłyszałam od jednej uczennicy z IV klasy: „W szkole nie ma czasu na myślenie, trzeba szybko pisać i robić zadania”. Często, aby właśnie zdążyć na czas uczeń nie jest w stanie opanować jakości pisania. Dziecko ze zdiagnozowaną dysgrafią tym bardziej. Dlatego powinno mieć ono więcej czasu na wypowiedź pisemną, a jeśli to dla niego pomocne, to warto mu umożliwić pisanie większych prac na komputerze. Rodzic może zadbać o to, aby taki zapis pojawił się we wskazaniach dla nauczyciela w opinii z poradni psychologiczno- pedagogicznej. Literatura: dostęp dostęp Marzena Jasińska Trener, dyplomowany coach, doradca rodzinny. Od lat wspiera rodziców w konsultacjach indywidualnych oraz warsztatach psychoedukacyjnych. Swoją pracę opiera na filozofii Jespera Juula, założeniach Rodzicielstwa Bliskości oraz Porozumienia Bez Przemocy. Specjalizuje się w zakresie neurodydaktyki oraz uczenia się uczniów. Ekspert rozwoju osobistego, komunikacji, negocjacji. W swojej pracy zajmuje się także tematyką mediacji szkolnych, procesów grupowych, zarządzania zmianą w organizacji i zarządzania zespołem. Prywatnie mama dwóch dorosłych synów.
Druga połowa wakacji to powrót do szkolnych przygotowań. Nowy tornister, książki, zeszyty oraz – zdjęcia do legitymacji. Początek jesieni to również start przygody w nowej szkole i rozpoczęcie studenckiego życia. Ważnym elementem jest legitymacja szkolna, do której potrzebne jest doskonale wykonane zdjęcie. Jak powinno wyglądać prawidłowe zdjęcie? Jaki rozmiar jest wskazany? Co zrobić, aby zdjęcie wyszło zgodnie z naszymi oczekiwaniami? Wymiary zdjęcia do legitymacjiZdjęcia do legitymacji – wymagania techniczneZdjęcie do legitymacji – jak się ubraćZdjęcia do legitymacji – dzieci u fotografa Wymiary zdjęcia do legitymacji Zdjęcie do legitymacji, podobnie jak zdjęcia do dowodu osobistego, prawa jazdy czy paszportu, ma swój stały rozmiar. Szkoły i uczelnie od przyszłych uczniów i studentów wymagają najczęściej zdjęcia 35 x 45 mm (szerokość x wysokość). Rzadko zdarza się potrzeba większego rozmiaru zdjęcia. Jednak przed wizytą u fotografa sugerujemy aby sprawdzić wszystkie wytyczne. Zdjęcia do legitymacji – wymagania techniczne Zdjęcie do legitymacji wykonujemy na bardzo podobnych zasadach jak zdjęcie do dowodu osobistego. Wywołana fotografia musi posiadać naturalne barwy. Zakazane jest zdjęcie w technice czarno-białej. Osoba fotografowana powinna znajdować się na jednolitym tle. Powinno być ono białe lub jasnoszare. Nakrycie głowy oraz okulary z przyciemnianymi szkłami nie są wskazane. Jeśli jednak tego wymaga religia lub stan zdrowia osoby fotografowanej, jest to dopuszczalne. Twarz powinna być skierowana prosto w stronę obiektywu. Warto zwrócić uwagę również na ubiór – może się okazać że wykonane zdjęcie przyda się również do innych dokumentów. Fotografia dołączona do dokumentów musi być aktualna, wykonana w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Zdjęcie do legitymacji – jak się ubrać Legitymacja pozostaje w użyciu przez dłuższy czas, dlatego warto zwrócić uwagę na swój wygląd w dniu wykonania zdjęcia. Klasyczne kolory takie jak biel, szarość, czerń, granat czy delikatne pastelowe barwy na zdjęciu wyglądają najlepiej. Koszula, marynarka, sukienka – każde z nich to doskonały pomysł. Warto postawić na uczesanie, które stosujemy na co dzień. Włosy mogą wychodzić poza kadr. Jeżeli na co dzień robisz make-up, warto go także wykonać w dniu robienia zdjęcia. Ujednolicony koloryt skóry, podkreślone oczy i usta powodują, że wyglądamy świeżo, a na tym też nam zależy. Najważniejszym punktem przygotowań do doskonałego zdjęcia jest to, aby porządnie się wyspać. Wypoczynek to podstawa prawidłowego działania organizmu i dobrego wyglądu na fotografiach. Zdjęcia do legitymacji – dzieci u fotografa Może się okazać, że to pierwsze, świadome wyjście do profesjonalnego fotografa w życiu Twojego dziecka. Dobrym pomysłem przed wykonaniem zdjęcia do legitymacji będzie opowiedzenie dziecku o całym procesie. Gdzie idziecie, w jakim celu, co będzie się działo. Dzięki temu łatwo unikniemy stresu i skrępowania związanego z wizytą w salonie. Pozwól dziecku wybrać zdjęcie, które najbardziej mu się podoba. Możliwość podjęcia małych decyzji sprawią, że poczuje się wyjątkowo. Zobacz także: Zdjęcia do legitymacji studenckiejZdjęcia do dyplomu – poradnikZdjęcia do dokumentów w AB Foto (zostaniesz przekierowany na stronę sklepu)
Poziom Trudności0Preferowany minimalny wiek To także jedna z klasycznych gier dziewczyńskich, polegająca na skakaniu po wyrysowanych polach, sześciu lub dziewięciu. Podobna do „chłopka” (patrz dalej). Najlepiej grać na betonie, asfalcie lub na chodniku. Rysujemy kredą lub kawałkiem cegły prostokąt, dzielimy go na 9 lub 6 równych pól i numerujemy części. Gra polega na rzucaniu kamyka na kolejne pola i skakaniu po nich. Przykład Zaczynająca mówi: „Jeden” i rzuca kamyk na pole nr 1. Następnie skacze na jednej nodze przez kolejne klasy. Wracając, zatrzymuje się przy polu nr 2, zabiera kamyk z jedynki i dopiero skacze na pole 1. Jeżeli pomyli kolejność, nadepnie na linię graniczną lub nie trafi kamykiem do okienka, prowadzenie przejmuje kolejna osoba. Po przejściu od 1 do 9 pola można skakać innym stylem, zależnie jak się umówimy.
By Kamila Niedobecka Opublikowane 15 Czerwiec, 2014 Rodzice narzekają na nauczycieli, nauczyciele na rodziców. Faktem jest, iż jest problem z komunikacją pomiędzy tymi osobami, które dla dobra dziecka powinny się z sobą porozumiewać. Dzisiaj parę słów o postawie roszczeniowej rodziców wobec szkoły. Rodzina i szkoła Dwa podstawowe środowiska wychowawcze, liczące się w sposób istotny w życiu dzieci i młodzieży. Są zazwyczaj terenem rozlicznych oddziaływań, mających decydujący wpływ na rozwój umysłowy i społeczny dziecka. Dostarczają przeżyć i doświadczeń, do których na ogół z przyjemnością wraca się chętnie myślami. To w nich najczęściej i w największym zakresie odbywa się proces socjalizacji jednostki. By rozwój dziecka przebiegał harmonijnie, niezbędna jest współpraca zarówno nauczycieli jak i rodziców. Jedna komórka społeczna, nie może podważać norm i wartości prezentowanych i przekazywanych przez drugą. Współpraca powinna przebiegać harmonijnie, by dziecko- obiekt oddziaływań zarówno jednej jak i drugiej komórki społecznej- mogło wynieść z nich jak najwięcej. Na początku drogi rozwoju każdego człowieka stoi dom rodzinny, który jest pierwszym środowiskiem, odgrywającym najważniejszą rolę w rozwoju osobowości dziecka. To rodzice zapewniają dziecku zaspokojenie podstawowych potrzeb i umożliwiają nabywanie różnorodnych doświadczeń, przekazują i uczą norm i wartości.(1) Sposób wychowania dziecka przez rodziców ma często charakter nieświadomego przekazywania wiedzy o otaczającym świecie wraz z wartościowaniem go i preferowaniem wzorów zachowania, jakie obowiązują w danym kręgu kulturowym. W szkole zaś dziecko uczy się, przyswaja i rozumie wiedzę o otaczającym go świecie. W działalności dydaktyczno – wychowawczej stawia się za cel wielostronny rozwój uczniów, przede wszystkim zaś przejawia troskę o przygotowanie dzieci i młodzieży do społecznego uczestnictwa, należytego wykonywania pracy zawodowej i aktywnego udziału w życiu kulturalnym. Szkoła oddziałuje nie tylko na intelekt uczniów- stara się również zakorzenić w nich wartości dnia codziennego, jak: profilaktyka, zdrowe odżywanie, rozsądne spędzanie czasu wolnego.(2) To właśnie szkoła, niejednokrotnie częściej niż dom rodzinny, ma możliwość zaobserwowania pierwszych niepokojących symptomów w zachowaniu dziecka. Współpraca szkoły z rodzicami a bariery komunikacyjne To po stronie szkoły leży odpowiedzialność za właściwie rozwijaną współpracę z rodziną ucznia. Rodzice natomiast mają obowiązek ułatwić i dopomóc szkole w należytym wywiązywaniu się z realizacji jej zadań wychowawczych. Niestety w rzeczywistości rodzice niejednokrotnie wysuwają wobec szkoły żądania nie do spełnienia. Szkoła w swej funkcji wychowawczej ma wspierać rodziców w wychowaniu przez nich dziecka, (2) nie zaś jak wielu rodziców tego wymaga /żąda/ oczekuje, wyręczać ich w realizacji tego obowiązku. Współpraca rodzic-dziecko-nauczyciel oraz wspólny dialog pomiędzy tymi jednostkami jest niezbędny do tego, by sprawnie przebiegał nie tylko proces wychowania i nauczania, ale również przepływ informacji na temat sytuacji rodzinnej dziecka, problemów wychowanych, postępów w nauce oraz możliwości ucznia. Niejednokrotnie przeprowadzane już badania wykazały, że komunikowanie się rodziców i nauczycieli jest nie tylko problematyczne, co wręcz niechętnie postrzegane przez obie strony. Powstałe bariery komunikacyjne pomiędzy tymi dwoma grupami negatywnie odbijają się nie tylko na dziecku, ale również na całej społeczności szkolnej. Prof. Tillmann w swych badaniach dotyczących opinii rodziców na temat reform oświatowych (szkolnych) oraz stosunku władz regionalnych (krajów związkowych) do postaw rodziców, wykazał, że 1. Rodziców mniej obchodzi los nauczycieli czy samej placówki, bowiem nie uważają, by musieli się o to troszczyć; 2. O ile w stosunku do nauczycieli wczesnoszkolnych rodzice wyrażają postawy bardzo silnego wsparcia, o tyle im ich dziecko znajduje się w wyższych klasach, tym mniej spośród nich przychodzi do szkoły, do wychowawcy czy innych nauczycieli, by zweryfikować swoją wiedzę na temat własnego dziecka. 3. Im starsze jest dziecko w szkole, tym jego rodzice są bardziej roszczeniowi w stosunku do osób zarządzających tą placówką; 4. Rodzice oczekują od nauczycieli, by zmniejszali wymagania wobec ich dzieci oraz by byli mniej restrykcyjni w ocenie ich osiągnięć.(3) Również nauczyciele często wskazują, że jedną z ważniejszych barier komunikacyjnych utrudniającą współpracę na gruncie rodzic - szkoła jest roszczeniowa postawa rodziców wobec placówki i pracujących w niej nauczycieli. Czymże właściwe ona jest i czym się charakteryzuje? Już samo słowo: roszczenie zakłada, że ten ktoś ma prawo rościć, czyli domagać się swoich praw od kogoś, w tym przypadku nauczycieli i szkoły.[4] Postawa Roszczeniowa Generalnie postawa roszczeniowa charakteryzuje się wysokim poziomem oczekiwań wobec drugiej strony. Często wymagania jednostki roszczeniowej są nieadekwatne do otaczającej ją rzeczywistości. Taka osoba komunikuje w różny sposób, często agresywny, że czegoś chce, czegoś się domaga, wysuwa werbalnie lub pozawerbalnie swoje roszczenia, a jej ton i pretensje wydają się nieuzasadnione. Kontakt z taką osobą jest trudny, ponieważ często jawi się jako nieobliczalna, a my przecież mamy naturalną skłonność do postępowania w znanych nam ramach.[5] Warto wspomnieć również, iż roszczeniowy rodzic z początku może wzbudzać sympatię - jest żywo zaangażowany w życie szkoły/ klasy, interesuję się postępami w nauce swojego dziecka, stara się pomóc i nawiązać współprace. Niestety wraz z upływającym czasem coraz usilniej stara się, by ta relacja była jak najlepsza. Idealizuje nauczyciela, bądź często przypisuje mu nadzwyczajne umiejętności. Gotów jest zwracać się do niego z najmniejszymi swoimi problemami. Chętnie słucha rad, ale - albo z nich nie korzysta albo uznaje za nieskuteczne i przychodzi po nowe (tak jak dziecko, które zepsuto jedną zabawkę i domaga się następnej). Jego oczekiwania wobec nauczyciela rosną bardzo szybko i często są mało realistyczne. Całą odpowiedzialność za swoje trudności próbuje przerzucić na wychowawcę. Jego uzależnienie od porad może być tak silne, że gotów jest naruszać prywatny czas nauczyciela (chce zostawać długo po zebraniach, dzwoni do domu). Z biegiem czasu zaczyna on uważać, że nauczyciel nie wywiązuje się ze swojego zadania, że zamiast zająć się jego dzieckiem i jego problemami, poświęca temu stanowczo za mało czasu/ uwagi/ chęci. Nie jest on w stanie sobie uświadomić tego, iż wychowawca klasy nie ma tylko jednego dziecka pod opieką, lecz często ma ich aż trzydzieścioro.[6].Taki typ roszczeniowego rodzica można umownie podzielić na: świadomego i nieświadomego „roszczeniowca”.[7] Świadoma i nieuświadomiona roszczeniowa postawa Świadoma postawa roszczeniowa - Taka postawa - „chcę”, oczekuję - może być wynikiem wielu aspektów świadomości i precyzyjności racjonalnych potrzeb, znajomości rynku, czy wiedzy o konkurencji. Rodzic korzysta z wiedzy jaką posiada i wymaga od nauczyciela dostosowania się do niej. Niejednokrotnie żądania jak i wiedza nie odpowiadają współczesnym, polskim realiom. Często taka roszczeniowa postawa charakteryzuje ludzi o wysokiej samoocenie, bądź nawet zawyżonym poczuciu własnej wartości, może być np. wynikiem wysoko zajmowanej pozycji w strukturze. Rodzic nie tyko chce, ale również wymaga. W niektórych wypadkach uważa, że skoro szkoła jest utrzymywana z państwowych funduszy, powinna dostosowywać się do oczekiwań i wymagań rodziców. Wraz z świadomą roszczeniową postawą występuję często egoizm. Nieświadoma postawa roszczeniowa[7] - U osoby nieświadomej swoich potrzeb, postawa roszczeniowa może być frustrującą reakcją na zmianę, permanentnym problemem z osiąganiem swoich celów, bądź samą nieświadomością potrzeb, „czegoś chcę bo wypada, ale nie wiem czego”, może być też obawą przed podjęciem decyzji, wyrazem niechęci do współpracy. Nierealne żądania mogą być wynikiem funkcjonowania w odrealnionej rzeczywistości. Obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania przez jednostkę, więc postawa roszczeniowa będzie wyrazem jej oporu przed zmianą. Często również dla rodzica ogromnym stresem jest samo wezwanie go do szkoły. Nie jest on nastawiony na dialog z nauczycielem i zainteresowany rozwiązaniem problemu, lecz skupiony jest na manipulacji nauczycielem (często nieświadomej), która ma spowodować odwrócenie sytuacji, w której się znalazł (np. skoro nauczyciel uważa, że moje dziecko jest niegrzeczne - poległem jako rodzic - uświadomię mu, iż to jego wina i tego jakie metody pracy stosuje. W rezultacie opiekun podnosi ponownie swoje poczucie własnej wartości). Jak pracować z roszczeniowym rodzicem? Niezwykle trudno jest pracować z roszczeniowym rodzicem, gdyż wymaga od nas nie tylko ogromnej siły psychicznej, ale również rozwagi i opanowania. Emocje, jak wiadomo, są złym doradcą, a uleganie im podczas pracy z roszczeniowym rodzicem tylko pogorszy sprawę.[3] To nauczyciel musi wykazać się w tym przypadku większą wiedzą i dystansem. Pokazać opiekunowi, że ma on wpływ na przebieg wydarzeń, ponieważ wspólny jest cel nauczyciela i rodzica – dobro dziecka.[6] Nauczyciel powinien zachować dystans i mieć świadomość, że zachowaniem rodzica kieruje pragnienie zrekompensowania sobie dyskomfortu, który wynika z poczucia, iż jego autorytet został nadszarpnięty. Gniew okazywany podczas spotkania jest próbą odzyskania kontroli nad sytuacją. Winą za jej utratę rodzic obarcza swojego rozmówcę – nauczyciela.[8] Jednym ze sposobów poradzenia sobie z roszczeniową postawą rodzica jest okazanie mu zrozumienia, szacunku, zainteresowania i empatii. Krótko mówiąc, warto podbudować jego poczucie własnej wartości, żeby wspólnie rozwiązać problem. Obydwie strony mają przecież ten sam cel i w gruncie rzeczy są sprzymierzeńcami - nie wrogami.[8] Warto pamiętać o kilku pułapkach, w jakie można wpaść podczas pracy z takim rodzicem, i jak można im zapobiec. Sama świadomość sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, pomoże nam przez nią w odpowiedni sposób przejść. Pułapka dobrych rad[9] to jedna z tych, w które najczęściej zdarza się wpadać nauczycielom. Gdy rodzic roszczeniowy zgłasza się z trudnością, jest wdzięcznym odbiorcą naszych mądrości. Dawanie gotowych recept i rozwiązań rodzicowi skutkuje zazwyczaj klęską. Rodzic całą odpowiedzialność za rozwiązanie problemu przerzuca na wychowawcę. Im więcej porad daje nauczyciel, tym bardziej podtrzymuje zależność i roszczenia rodzica. Im mniej skuteczne okazują się jego porady, tym mniej kompetentny może się on czuć i tym gorliwiej szuka on nowych rozwiązań. Tak zamyka się błędne koło. Rozwinięciem pułapki dobrych rad jest pułapka nadodpowiedzialności. Gdy Twoje „dobre rady” okazują się nieskuteczne możesz mieć ochotę „zaadoptować” rodzica z problemem i zacząć angażować się w rozwiązywanie jego życiowych kłopotów. Takie pomaganie bez jasno określonego kontraktu, może skończyć się zaniedbaniem własnego życia lub odrzuceniem rodzica na skutek narastającej, trudnej do zniesienia frustracji. Podsumowując, jak należy pracować z roszczeniowym rodzicem? należy jasno określić czas spotkań, i nie pozwalać na dzwonienie po godzinach pracy, podczas rozmów skupiać się na wspólnym rozwiązywaniu problemów, to rodzic powinien myśleć o rozwiązaniu problemu, rolą nauczyciela jest tylko bycie pomocnikiem, bez gniewu czy zniecierpliwienia należy ograniczyć żądania rodzica, należy pamiętać, że dawanie gotowych recept skutkuje zazwyczaj klęską. Warto się porozumiewać, ponieważ na naszych błędach ucierpi nie kto inny- jak tylko dziecko. Bibliografia [1] Tyszka Z., Socjologia rodziny, Warszawa 1979 [2] Łobocki M.: Współdziałanie nauczycieli i rodziców w procesie wychowania, Warszawa 1985 [3]Postawy rodziców wobec szkoły Bogdan Śliwierski [4] Słownik Języka Polskiego, PWN, wyd. 3, 2003 [5] Christopher C., Nauczyciel- rodzic. Skuteczne porozumiewanie się, Gdańsk 2004 [6] Dzierzgowska I.: Rodzice w szkole - poradnik dla dyrektorów szkół, nauczycieli i rodziców, wyd. 3, Warszawa 2001 [7] Postawa roszczeniowa świadoma i nieświadoma, [8] Sakowska J., Szkoła dla rodziców i wychowawców cz. I, Warszawa 1999 [9] Mikulska J.(red) , Psychologia rozwiązywania problemów szkoły, Poznań 2001 [10] zdjęcie pobrano ze strony
gify dzieci w szkole